
„Powiedziałbym, że Blue Monday to termin pochodzący jeszcze z czasów szczęśliwości, gdy nie mieliśmy większych zmartwień niż to, że w poniedziałek trzeba było jednak iść do pracy. Z perspektywy psychoterapeuty i na podstawie tego, co słyszę od ludzi w gabinecie i poza nim, „Blue Monday” to pikuś w porównaniu z tym co można by określić