Pragnienie, by zostać superbohaterem, kryje się na dnie serc wielu mężczyzn, chociaż nie każdy się do niego przyznaje. Ba! Do takich marzeń czasem trudno przyznać się nawet przed samym sobą. Niestety, w większości przypadków pozostają niezrealizowane. Niesłusznie! Postanowiłem odpowiedzieć na to szerokie społeczne zapotrzebowanie i podaję prosty przepis!
- Kup t-shirt (+piżamę, majtki, co tylko Ci się spodoba) z emblematem Supermana.
- Załóż i stań przed lustrem. Jeśli czujesz, że to co widzisz nie do końca odpowiada pożądanemu wizerunkowi, wyprostuj się, wypnij pierś do przodu, wciągnij brzuch i nadaj swojej twarzy wyraz mocy. To może być chmurne spojrzenie spod lekko zmarszczonej brwi lub zblazowany uśmiech – wypróbuj kilka wariantów. Warto opracować zestaw min na różne okazje.
- Nie musisz eksponować stroju z emblematem wszystkim wokół, zwłaszcza jeśli nie pozwala Ci na to np. dress code w pracy. Wystarczy świadomość, że masz go na sobie, a świadomość zobowiązuje (nie zapominaj o postawie ciała i stosownym wyrazie twarzy).
- Zewnętrzny wizerunek to dopiero połowa sukcesu. Czas na zmianę w sposobie myślenia i reagowania. Superman zawsze jest gotów naprężyć muskuły i ruszyć do akcji. Zawsze pomoże i nie ma dla niego rzeczy niemożliwych! To, co Twój zespół miał zrobić do końca tygodnia, trzeba zrobić na dziś? Jedyna słuszna odpowiedź brzmi: „To pestka, szefie! Możesz na nas liczyć!” (pamiętaj o wyprężonej piersi i uśmiechu pełnym pewności siebie). Żona marzy o remoncie kuchni? „Kochanie, to drobnostka! Wskakuj do auta, jedziemy po armaturę!”. Przed hipermarketem budowlanym widzisz kobietę, która z trudem pcha wózek wyładowany toną terakoty? „Pani pozwoli” – wołasz szarmancko i zgrabnym susem przedostajesz się wraz z wózkiem pod wskazany samochód. Gdy już wracacie z zakupioną armaturą, przed blokiem widzisz bójkę nastoletnich chłopców. Pamiętaj, że superman jest nie tylko synonimem męskiej mocy, ale także ostrzem sprawiedliwości. Głosem nieznoszącym sprzeciwu karcisz niesforną młodzież, a jeśli trzeba, rozdzielasz siłą. Nie obawiaj się konsekwencji – w końcu jesteś Supermanem!
- Gdy obolały i zmęczony wracasz do domu, nie trać czujności! Czy widziałeś kiedyś superbohatera, który rozlazły rozlewa się w fotelu i zasypia z pilotem w ręku? Porzuć stare nawyki niegodne człowieka, jakim właśnie się stałeś! Nie zapominaj także o partnerce, która być może właśnie nie może wyjść ze zdumienia, ale po Twoich dzisiejszych wyczynach ma prawo oczekiwać, że i wieczorem nie zawiedziesz jej na żadnym polu… Chyba, że akurat wysiądą Ci baterie i po prostu zaśniesz.
Taaak, to niby tylko 5 prostych punktów, a jednak dają do myślenia. Bycie supermanem to baaardzo męczące, a nawet niebezpieczne zajęcie. Jeśli chcesz przeżyć w dobrym zdrowiu jeszcze kilka lat i w pełni korzystać ze swoich męskich mocy, to nie jest dobry pomysł. Czy to znaczy, że trzeba zrezygnować z marzeń?
Istnieje alternatywa. Nie musisz nikomu udowadniać, że masz jaja. Denerwuje Cię własny brak sił, zmęczenie, ludzie wokół? Zadbaj o swoją moc. Podam Ci kilka punktów, dzięki którym możesz ją zwiększyć i skuteczniej wykorzystywać. Tym razem najzupełniej serio:
- Naucz się odreagowywać. To forma kontroli własnej siły – panuj nad nią.
- Stań się oparciem dla samego siebie.
- Zacznij wykorzystywać techniki oddechowe w trudnych sytuacjach – to tajna broń, o której większość ludzi nie ma pojęcia.
- Odpoczywaj – nie byle jak – efektywnie!
- Żyj według zasady „tu i teraz”.
- Prawdziwy superbohater wie, kiedy odpuścić – naucz się tego.
- Niech to, co i jak jesz, dodaje Ci mocy, zamiast ją odbierać.
- Stań się własnym personalnym trenerem, który dba o dyspozycję najważniejszego zawodnika – Ciebie!
Zasady, które opisałem, to stosowana przeze mnie od lat metoda 8xOdporność. Jeśli chcesz ją odkryć dla siebie, zajrzyj do mojego kursu o tej samej nazwie, który do 13 maja możesz dostać za 119 zamiast 189 zł.
dla supermanów i superwomen,
którzy potrzebują więcej energii, bo życie ich nie oszczędza
Czy to jest reklama? Tak! To jest świetny kurs i chcę, żebyś z niego skorzystał. Akurat w ten weekend przypada Dzień Syndromu Chronicznego Zmęczenia, z którym zmaga się wielu supermanów i co tu dużo mówić, także superwomen. Jeśli jesteś kobietą i doczytałaś aż do tej chwili, to pewnie już wiesz, że ten tekst jest nie tylko o mężczyznach. Mógłbym napisać go do pań, które niezależnie od sytuacji starają się nienagannie wyglądać, ze wszystkim zdążyć, mieć idealny dom, a po powrocie z pracy, gdzie dają z siebie wszystko, karmić super rodzinę nadzwyczajnym posiłkiem. Ale to już następnym razem 🙂